12.01.2018

Gorteks - Shirley 65G; Legolas Zgubił Stanik PL/ENG

Shirley jest moim absolutnym musisztomieciem przełomu 2017 i 2018 - zielony haft na klasycznej czerni i wiązane gorsetowo majtki to coś, co mojej wewnętrznej Dicie von Teese wpadło w oko wieki temu i wydarła się ze mnie jak Obcy, domagając się nowych desusów. Trochę musiałyśmy na Shirley ze względu na opóźnienia produkcji poczekać, ale efekt wart jest oczekiwania. Są tu elfickie królewny? Bo dział projektowy Gorteksu podpieprzył im ich ulubiony model biustonosza.

Shirley is my absolute musthave for the winter of 2017/2018 - green embroidery on on classic black and corset-laced panties is what made my inner Dita von Teese rip out of my body like and Alien and demand some new lingerie. We had to wait for Shirley for a bit due to manfucaturing glitches, but the final effect was worth the wait. Are any elven princesses present? Gorteks's design department stole your favorite bra to copy it.


[Tego postu nie sponsorowała najpiękniejsza elficka królewna: Legolas.]

[This post was not sponsored by the prettiest elven princess: Legolas.]


Gorteks - Shirley 65G

Wymiary/Measurements:
Obwód rozciągnięty/Band streched:  75.0
Obwód w spoczynku/Band:  61.0
Szerokość pojedynczej fiszbiny/Cup width:  14
Głębokość miski/Cup depth    20.5
Długość pojedynczej fiszbiny/Wire length: 26.0
Szerokość mostka/Gore width:  1.5
Wysokość mostka/Gore heigth:  7.0
Wysokość pasa koło miski/Wing heigth: 9.0
Szerokość ramiączek/Straps width:  1.8
Haftek w rzędzie/Hooks: 2

Ocena: / Rating:

Estetyka / Aesthetics

Wygoda / Comfort

Cena / Price

Wytrzymałość / Longevity


Kształt / Shape



Zieleń kocham miłością godną lepszej sprawy, więc chyba nikogo nie dziwi mój zachwyt nad odcieniami kompletu; hafcik liści wykonany został w kolorze plasującym się gdzieś pomiędzy świeżymi liśćmi bukszpanu a ciemną limonką. W świetle leciutko opalizuje, więc jeśli widziałyście gdzieś w sieci zdjęcia, na których Shirley świeci neonową zielenią, to już macie odpowiedź na pytanie, skąd się taka barwa wzięła :)

I love the colour green with dedication fit for a greater cause, so I guess nobody is surprised by my admiration of the shades of the set: the leaf embroidery has been made in color that falls somewhere between fresh box leaves and dark lime. It is a bit iridescent, so if you have seen online pictures in which Shirley almost shines in the dark, this is a combination of artificial lighting and iridescent thread becoming a neon green :)





Konstrukcja to oszukany semisoft - balkonik z przeciągniętą na ramiączko siatkową górną częścią miseczki. Na moim nielubiącym semisoftów biuście leży nader dobrze, toteż mogę dać mu piątkę za kształtowanie; nie tylko nie odkształca mi piersi i nie przypłaszcza, ale i siateczka się nie marszczy. Rozmiar to moje typowe 65G; miałam wcześniej problem z dopasowaniem konstrukcji Gorteksu do swoich kształtów (ani Pamela, ani Camilla, ani Scarlet, ani Bonnie, ani Cleo nie leżały w zadowalający sposób), ale tym razem nie ma problemu z decyzją, czy wybrać miseczkę za szeroką, czy za głęboką. Podejrzewam, że w dużej mierze jest to wynik przybrania na wadze (ach, ta praca siedząca), ale nie narzekam; w końcu dzięki tym kilku kilo więcej mogę Gorteksy nosić bez dąsania się na dopasowanie ;)

The construction is a fake semisoft - a balcony bra with the upper, netted part of the cup meeting the strap halfway it's length. My boobs don't like the semisoft type of bra, but this one fits pretty well, so there go five hearts for the shaping; the bra doesn't smoosh or deform my breasts, and the net does not wrinkle. I chose 65G, which is my regular size; I had trouble with choosing a Gorteks cut that would suit my boobs before (neither Pamela nor Camilla nor Scarlet nor Bonnie nor Cleo did fit me completely and to my satisfaction), but this time I don't have to choose between a cup too deep or too wiide . I think that is in part thanks to me gaining a few pounds (sitting all day in front of endless list of tasks in my job, meh) but I won't complain; at least now I can enjoy my Gorteks bras with no fit issues ;)





Rozmiar nie jest true to size - jeśli normalnie nosisz 65G, to taki rozmiar być może będzie pasował w Shirley, ale spróbowałabym też jednego rozmiaru siostrzanego w górę, czyli z większym obwodem; 65 pasuje na granicy, aczkolwiek 70 byłoby już trochę za szerokie. Shirley wypada obwodowo mniejsza od swoich sióstr, które zdarzało mi się mierzyć. Po kilku dniach noszenia problem znikł i wszystko jest w porządku. Ramiączka są dość szerokie i w krateczkowy wzór - bardzo ładne i nie wstyd je pokazać światu.

The bra does not fit true to size - if you normally wear 65G I would say it may fit, but it might be a good idea to order one sister size up, that is a bra with a bigger band; 65 fits me, but is on the verge of being too tight, altough 70 band would be too big. Shirley is smaller in the band than her sisters that I managed to try on. After a few days of wearing the bra problem has been solved though. Straps are quite wide and have a criss cross design on them - pretty enough not to hide them.



Sam obwód uszyty jest z gumek i siateczki, ale nie jest to ta rajstopowa ohyda i dramat, jaki zdarza się spotkać w tańszych produktach. Możemy powiedzieć efektowi szynki w siatce baj baj, bo szczęśliwie materiał obwodu jest dość sztywny i wydaje się wytrzymały.

Band is made from elastic and netting, but it is not the pantyhose-like dreadful thing you can see in cheaper bras. We can wave the 'ham in a string net' effect bye bye, because the materials are stiff and quite durable.





Na mostku mamy kokardkę i złoty filigranek z literką 'S' jak Shirley - a może jak sexy? Obydwa pasują ;)

There is a bow on the gore with a golden filigree with 'S' for Shirley - or maybe for 'sexy'? Both make sense ;)



Majtki to w moim wypadku figi z gorsetowym wiązaniem - i tu jest chyba jedyny minus całego kompletu; przy praniu w pralce zdarza się, że wiązanie się zaciąga z jednej strony, i trzeba trochę się z ozdobną częścią posiłować, żeby wszystko wróciło na miejsce, za to odejmuję jedno serduszko. Zakochana jestem zatem w przywoływanym już na blogu efekcie obrączkowym; niegdyś jakość pończoch oceniano po tym, czy dają się przewlec przez obrączkę ślubną. Te majtki jak najbardziej spełniają ten warunek, są zwiewne i delikatne, ale wytrzymałe. Nie poskąpiono im także zawieszki - plusik dla Shirley!

Panties I chose are briefs with corset-laced back - and this might be the only downside of the entire set; after laundry the lacing pulls on one side and you have to work a bit to make it look less wonky, for which I deduct one heart. I am in love though with the mentioned before on the blog wedding band effect; once upon a time the quality of the stocking was measured by pulling them through a wedding ring to see if they are thin enough. This panties definitely can do that, they are delicate and ethereal, but still durable. They have a little filigree too - plus one point for Shirley!






No ej, musiałam się w nich pokazać od tak zwanej dupy strony, nie?

I just had to show off my butt in those, hadn't I?




Shirley nie jest wygodniczkiem, ale i nie krzywdzi - ot, klasyka tematu, pewnie nie przespałabym w niej nocy, ale i nie zrywam jej z siebie z jękiem ulgi pod koniec dnia. Czasami delikatnie uwiera mnie dół pasa, ale po poprawieniu go problem znika.

Shirley is not a lounge bra, but it doesn't hurt me either - she is just fine for all-day wear, but I wouldn't sleep in her (sorry for using the word 'her', but Shirley is a girl after all, it is just stronger than me). It bothers me a bit with the lower part of the band cutting in a bit, but after a slight readjustment all is fine again.




Podsumowując - Shirley to pozycja obowiązkowa dla każdej bieliźnianej feszynistki, i radzę się spieszyć, bo już widzę, że zapasy w niektórych sklepach się kończą. Cieszy mnie bardzo, że Gorteks się rozwija wzorniczo (te żurawie zapowiadane na wiosnę! Iiii!), i mogę tylko życzyć mu poszerzeni rozmiarówki, żeby więcej biuściastych mogło się stanikami z Białegostoku cieszyć. Cena także jest bardzo przyjazna dla portfela - oscyluje w okolicach 90 PLN, czyli nie jest jakimś wielkim wydatkiem, a zapewnia coś, co naprawdę może stać się jednym z kultowych modeli marki. Mam szczerą nadzieję, że Shirley pojawi się nam jeszcze w kolejnych wersjach kolorystycznych, w tym w bazie. Polecamy!

To sum things up - Shirley is a definite must for all lingerie fashionistas out there, and I would suggest to hurry up, since some stores have run our already. I am so happy that Gorteks ventures further and further with their designs (those crane-patterned balconettes that will show up in spring! Yay!), and I can only ask them to expand their sizing so that more girls can enjoy bras from Bialystok city. The price is very budget-friendly too - it is around 90 PLN depending of the retailer, so not that much for getting an item that will surely become one of the iconic products of the brand. I really hope that Shirley will be seen again in new color combos, that including base colors. I wholeheartedly recommend the girl!


Zdecydowanie trafiłam na swój krój u @gortekslingerie - Shirley to 'oszukany' półsztywniak z siateczką przechodzącą w ramiączko. Biust jest skulkowany i zdecydowanie najszczęśliwszy w tym staniku ze wszystkich mierzonych do tej pory Gorteksów. I te listki 🍀🌿🍃 ps. majtki są gorsetowo wiązane z tyłu 😸. . . . . #miskidwie #bielizna #lingerie #dessous #biustonosz #stanik #bra #lingerieblogger #lingerieblog #instalingerie #👙 #polskabielizna #instabra #koronka #bieliznamodowa #intimates #polishlingerie #brafitting #underwear #biustysąróżne #luxurylingerie #bieliznanablogu #majtki #panties #biustonosze #ciałopozytywne #embroidery #hafty #green #gorteks

83 Likes, 31 Comments - 👙MiskiDwie👙 (@miskidwie) on Instagram: "Zdecydowanie trafiłam na swój krój u @gortekslingerie - Shirley to 'oszukany' półsztywniak z..."

*Post sponsorowany; autorka otrzymała produkt od dystrybutora lub/i wynagrodzenie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz